środa, 19 grudnia 2012

zaległe inspiracje

Zajadając się ciepłym budyniem z sokiem malinowym, witam Was na blogu po dość długiej przerwie. :-)
Z racji tego, że zmuszona byłam do zrobienia przedświątecznych porządków w komputerze, jak i również z tęsknoty za latem (plażą, gorącym piaskiem i super klimatem), wrzucam całą masę zalegających na dysku W WIĘKSZOŚCI WAKACYJNYCH inspiracji, które miałam wrzucić wieeeki temu.. choć na tę porę roku też się COŚ znajdzie! :-d
Nie będę się z tym szczypać, wrzucam 108 fotek na raz hahaha Tak daawno mnie tu nie było :-P
Dla zabicia czasu, można sobie przejrzeć, a w dodatku mój dysk trochę 'odetchnie' od śmieci i będzie ze mną lepiej współpracował dzięki takiemu porządkowaniu.. :)












sobota, 6 października 2012

Poskładaj mnie.

 jw.





Edit. 10-10-2012, 02:34

Wiem, że gdzieś czeka na mnie odpowiedni mężczyzna, dla którego będę tą jedyną. Który na starcie obdarzy mnie szacunkiem, tak jak i ja jego. Który nie będzie żył imprezami, a będzie ze mną i będzie chciał zobaczyć ze mną wiele wspaniałych miejsc. Który nigdy mnie nie zdradzi.
(( Autentyczność, uczciwość, inteligencja, poczucie humoru i spontaniczność! ))

To będzie ktoś, kto stworzy ze mną w przyszłości rodzinę, przy kim nawet deszczowy dzień stanie się tym najpogodniejszym. On da mi tylko łzy szczęścia i zawsze będzie moim wsparciem. Będzie kochał mnie bezinteresownie, taką, jaką jestem, z każdym dniem mocniej. 
(( Wrażliwość, ale przy tym siła, w której można znaleźć oparcie! )) 
To chyba nie są jakieś wygórowane wymagania, skoro wiem ile potrafię dać z siebie drugiemu człowiekowi. Może jest to trochę dziecinne, ale zaczęłam wierzyć w to, że kiedyś kieedyś znajdę dobrego partnera 
i, że wszystko co piękne dopiero przede mną. :)


~ M.


piątek, 14 września 2012

Zakopane again!

No to po siedmiu miesiącach znów uderzamy do Zakopanego (to będzie mój trzeci pobyt w tym cudownym miejscu)! Tym razem na pewno nie pośmigamy sobie na nartach, ale wiem że nadrobimy kilometry zdobywając szczyty i chyba moje nogi nie są na to wszystko przygotowane.. ale dam radę! Jakoś. :)
Wspaniale jest mieć tak dobrego starszego brata, możecie mi zazdrościć, od dziecka wszędzie mnie ze sobą zabierał, troszczył się o mnie. I tak przecież jest do tej pory.
Spakowałam już wszystko do torby i plecaka (wygodne buty i aparat jako pierwsze), jedyne co jeszcze muszę zrobić to zgrać muzykę na wyjazd, coby nie nudzić się podczas dłuuugiego 'zwiedzania' całej Polski pociągiem. ;) Za tydzień, po powrocie zapewne zasypie bloga masą postów z dużo ciekawszymi zdjeciami (czerwiec-wrzesień), a tymczasem uciekam organizować jakieś melancholijne utwory do telefonu.
Godzina 18:52 nasza trójca JAK NAJBARDZIEJ święta wyrusza z Gdańska/.





Take care,
xoxo

P.S. Częściej bywam na; facebook & photoblog.


piątek, 7 września 2012

reflections

Ostatnie dni były naprawdę okropnie ciężkie!
I okazało się, że wśród znajomych nie ma prawdziwych przyjaciół, są tylko zwykłe pijawki, które gdy zabiorą Ci energię życiową, posłużą się Tobą dla własnych korzyści, zwyczajnie spierdalają albo co lepsze, 'dojebią do pieca' coby przypadkiem Ci się troszkę nie polepszyło. Już więcej nie będę tyle z siebie dawać, by po raz kolejny nie otrzymać w zamian nic... Wykruszają mi się 'przyjaciele od vódki'. Ale czy jest mi żal?! Jest mi bardzo WSZYSTKO JEDNO.
Faktem jest to, że za każdym razem, coraz bardziej doceniam swoją wspaniałą rodzinę.


Kilka wczorajszych zdjęć z telefonu i aparatu:
(06/09/2012)